niedziela, 21 sierpnia 2011

rozmyslenia i roznice

Dzis mam bardzo duzo do napisania. Nie wiem nawet, od  czego zaczac..
Wczoraj kolacja z Bulgarami. Nie do konca to rozumiem, ale to chyba jest tak, ze ta rodzina mieszkala w Bulgarii i 7 lat temu przeprowadzili sie do Stanow, a ten chlopak jest tu normalnie na wymianie, po prostu trafila mu sie taka rodzina. Ale nie jestem pewna co do tego.
Jedlismy pizze i duuuzo rozmawialismy. O wszystkim. O roznicach miedzy Europa a Ameryka. O zwyczajach w Polsce i Bulgarii. O jedzeniu. O szkole. O wakacjach.
Jedliscie kiedys pizze z maslem, cukrem i cynamonem? Ja wczoraj. Oni tu jedza pizze normalnie jak my (tylko bez sosow! Strasznie sie dziwili, ze da sie inaczej, chociaz dziwili sie tez, ze mamy takie cos jak pizza) a potem slodka pizze. W formie deseru. Smakuje jak ciasto, nie jak pizza. Nigdy bym nie wpadla na to, ze mozna cos takiego zrobic. Ale tu, w Ameryce, wszystko jest mozliwe.
Wieczorem, jak pojechali do siebie do domu, byla burza. Przyszla do mnie host mama i powiedziala, ze jak bedzie bardzo 'bad' to obudza mnie w nocy i wszyscy bedziemy musieli zejsc do piwnicy. I ze tak jest mniej wiecej 3 razy w roku. Nie powiem, troche sie przestraszylam. Na szczescie po okolo godzinie wszystko przeszlo i dzis rano powitalo nas slonce i czterdziestostopniowy upal.

Ostatnio zauwazylam, ze ludzie tutaj sa ogromnie religijni. Wszyscy. W szkole co drugi uczen ma krzyzyk na szyi. Zdarzaja sie przy plecakach breloczki z napisem 'I <3 Jesus'. Przed kazdym posilkiem sie modla. I to nie tylko w moim domu. Jak oni wczoraj do nas przyszli, to sami zaczeli modlitwe. Moi hosci powiedzieli, ze tutaj kazdy sie modli przed jedzeniem. Duzo tez rozmawiaja na temat Boga, jak cos sie dzieje, mowia, ze widocznie Bog tak chcial. Zdecydowanie nie jest tak jak u nas, w Polsce. 

Na koniec jeszcze troche zdjec. 


 To cos sprzata za nas w domu.

 Nawet w Stanach nie wszystkie drogi sa idealne. A te biale paski oznaczaja przejscie dla pieszych, widzialam takie tylko 2 - przy samej szkole.

Amerykanski grill. W sumie juz koncowka. 
 Green monster :D


I zdjecia szkoly:
Tak, to prawda, ze ludzie tu sa zakochani w swoim kraju. Nawet przed niektorymi domami mozna zobaczyc flagi Stanow.

 Na kazdych drzwiach wejsciowych.

 Przejscia z jednego budynku do drugiego. 








A i oczywiscie za rodzicami i bratem tez tesknie! Nawet za codziennym:
- Co w szkole? 
- Nic
- Jak to nic ?!
:D

3 komentarze:

Sara pisze...

hehe xd
fuuuj taka pizza ;))
świetnie sie tam masz.
buziaki.

Anonimowy pisze...

jakiej wielkości był ten owad, bo nie dałaś nic do porównania?
DC

czaapi pisze...

no tak gdzies 8-10 cm