czwartek, 18 sierpnia 2011

Pierwszy dzien w szkole

Skoro ktos tam jeszcze czyta..
No to... Jest dobrze :D
Uwielbiam moja klase na chemistry i american history. Wszyscy nauczyciele sa wyrozumiali, kazdy cieszy sie, ze jestem w jego klasie (przynajmniej takie odnosze wrazenie). Ale juz tesknie za matematyka z p. Ania.. Bede musiala sie przyzwyczaic do odrabiania zadan z algebry.. No i szkola jest ogromna, 1200 uczniow to zdecydowanie za duzo. Nie wiem jakbym sobie poradzila z dojsciem do sal, gdybym nikogo nie znala :P I nie rozumiem jeszcze przerwy na lunch, nie wiem kiedy ona jest.
Myslenie i sluchanie caly dzien po angielsku strasznie meczy. Jest 16.30 a ja juz marze o tym, zeby isc spac. A dzis jeszcze na basen! Ciesze sie, ze jednak nie zgodzilam sie na ta siatkowke.
Nie mam juz sily dzis na nic, a juz mam zadane 2 strony. Nie wiem kto powiedzial, ze amerykanska szkola jest latwa. Nie jest.
Ale fajna :D Tylko niestety nie umiem sie obslugiwac z moja szafka i bedzie cale zycie otwarta, ale tutaj to nic nadzwyczajnego.
Jutro juz 'normalny' dzien w szkole. Bo dzis tylko w polowie. W polowie cos w stylu naszego PSO. I 5-minutowe przerwy to stanowczo za malo! Zdaze dojsc z sali do szafki i juz jest 'dzwonek' (nie wiem jak to nazwac, ale to nie jest dzwonek) na nastepna lekcje. A nie bede chodzic caly dzien z takimi ciezarami (na kazdym przedmiocie segregator z kartkami, na algebre kalkulator, jakies teczki i nuty na muzyke). Musze sie jakos przyzwyczaic.
To chyba tyle, musze zrobic to co mam zadane i pomoc host mamie w przygotowaniu kolacji.


A i jeszcze moze jak w koncu mam klasy:

Art
Music Choir
English I
Algebra
Drama
American History
Chemistry

 
A odpowiadajac na komentarz poprzedni: Tak, Ameryka jest cudowna!

7 komentarzy:

bednarz pisze...

kochanie :D nie ze Ty sie nie zgodzilas na siatkowke tylko ja powiedzialem nie :D

Sara pisze...

tylko 5 minut o kurcze xd.
a prosisz kogoś o pomoc jak nie umiesz znalezc klasy ?
jak sie ma zadanie domowe to mozesz uzywac google tłumacz co nie ?
buziaki ;)

Anonimowy pisze...

fantastyczna przygoda, podziwiam za odwagę i życzę powodzenia :D!!!!!

Anonimowy pisze...

jak to się w ogole stalo, ze wyjechalas na rok do Stanow ?

Anonimowy pisze...

hahha Ty zawsze masz problem z szafka ;P
ale to juz nie jest to co w naszej szkółce,ze Twoja bedzie sie wyroziac bo taka wypchnieta ^^
(jbc to czerwony kozak pisze)

Anonimowy pisze...

pisz, pisz tutaj. Ja z chęcią czytam :D Pozorek.
Ej nie rozumiem tylko tego ze masz dwie rodziny ! :D

Anonimowy pisze...

Czytam ^^ :D Zwierz