czwartek, 1 września 2011

You can't change your paste, but you can change your future! ;-)

Mija mi kolejny tydzien w szkole.. 
Najbardziej meczy wstawanie. O 7.33 musze wyjsc z domu, mam wiec budzik na 6.45. Dzis udalo mi sie podniesc o 7.12 (tak, pod tym wzgledem nic sie u mnie nie zmienilo :D). Ale zawsze sie wyrabiam.
Na plastyce jest.. nudno. Wszyscy jeszcze spia, rysujemy jakies szlaczki. 
Muzyka jest troche dziwna. Nie rozumiem tego, co mowi nauczycielka, ale podobno nie mam sie o co martwic, bo uzywa takich slow, ze nikt nie rozumie jej calkowicie. Tutaj wciaz kontynuacja snu, tylko prawie caly czas na stojaco.

Angielski lubie bardzo. Przypomina nasz polski - jestem wiec w swoim zywiole. W tym tygodniu poznawalismy wszystkie czesci mowy (oni sobie przypominali, ja poznawalam ich nazwy). Ogladalismy cykl filmow z tej serii: 
http://www.youtube.com/watch?v=h4QEzJe6_ok
Lekcja jest bardzo luzna. Rozmawiamy na wszystkie tematy, duzo pracujemy w grupach i zadania sa bardziej pomyslowe niz przykladowo 'podkres wszystkie czasowniki w zdaniu'. A jutro nasz pierwszy test.
Potem mamy nic. Siedzimy w klasie od matmy i albo odrabiamy lekcje, albo sluchamy jakiegos regulaminu, albo sluchamy muzyki. Potem dostajemy zelki za dobre zachowanie.

Idziemy na lunch, na ktory mamy 20 minut. Wypowiadalam sie juz na temat jedzenia, nie bede drazyc tego tematu :D No i wszyscy tam mi kiwaja i sie do mnie usmiechaja, a ja codziennie mam wrazenie, ze przy moim stoliku siadaja nowe osoby.. Nie wiem, moze naprawde tak jest.

Potem algebra i.. czuje sie jak w 66. Realizujemy po 3-4 tematy dziennie. Sa to jednak bardzo proste rzeczy. Mowilam juz - uczymy sie poslugiwac kalkulatorem. Moja podstawowkowa wiedza poki co wystarcza. No i ostatni test.. :D
<dumnyjakpaw>

Potem drama. Przez ostatni tydzien ogladamy Hamleta, na kazdej lekcji. W miedzyczasie troche porozmawiamy, mozna zrobic algebre i takie tam.

Na historii ameryki jest cudownie. Wesolo, zawsze. Ide do klasy zmeczona calym dniem i ze wszystkich stron 'What's up, Tina?'. Potem jest pytanie dnia, na ktore mamy odpowiadac w trzech zdaniach. Dzis bylo 'What is your favorite Disney movie?'. Oczywiscie Lion King. Oddajemy kartki, czytamy nowy temat, ogladamy film, albo piszemy definicje kilkudziesieciu slow. Co tydzien na tablicy jest plan na wszystkie 5 dni. Cala lekcja przebiega jeszcze milej niz angielski. Wszyscy sie znamy, wszyscy zartuja, a nauczycielka jest strasznie mila i wyrozumiala. No i zawsze smieje sie razem z nami ;)

Ostatnia lekcja to chemia, na ktorej nie mam juz sily na nic. Co chwile patrze na zegar, wyczekujac 15.25.. Na razie mamy podstawy. Jak mowilam - mieszanie piasku z sola i woda, wody z olejem itp. Codziennie ok. 10 zadan z ksiazki. A jutro test z pierwszego dzialu. Co to chemia i takie tam. Byloby latwiej, gdybym mogla pisac po polsku..

O 16 jestem w domu i jestem przeszczesliwa. Koncze algebre, robie chemie i schodze na kolacje.
Naprawde mam coraz mniej czasu na wszystko. Jutro jak wyjde o 7.33, to wroce po 21.
Najpierw idziemy kibicowac naszym futbolistom na meczu, a potem wszyscy razem na kolacje. W sobote robie mojej rodzinie pierogi, a w niedziele wieczorem jedziemy tu: http://www.bransonsilverdollarcity.com/ i zostajemy do poniedzialku, bo w poniedzialek jest wolne :D
W srode jade na 2 noce do mojej drugiej rodziny, bo ta rodzina wyjezdza, a ja w piatek jade do Jeff City na spotkanie dystryktu.

Dzis wrocilam do domu i moje oczy rozswietlily sie ze szczescia
 poczuc ten smak po tak dlugiej przerwie.. <3

To tez pyszniutkie.

Takie tam zadania z matmy. Ciesze sie, ze I ALMS tez bedzie siedziala po nocach robiac to, co ja <3
 Najlepsza lodziarnia.

Przy przejsciu dla pieszych, w centrum miasta. Jest jeszcze krotszy czas na przejscie niz tam z tylu focusa jak idziemy z 93.

O, a tutaj podjezdza sie samochodem, zamawia co chce i 'kelner' przynosi nam wszystko do samochodu i placimy. Nic nie trzeba robic. Prawie jak McDrive, tylko nawet wychylac sie nie trzeba. Jak komus tak leniwemu moze chciec sie jesc?!

Miasto.


Postaram sie napisac cos w niedziele, podsumowujac weekend. Jesli nie - zrobie to zanim pojade do Jefferson City. 
Milej szkoly wszystkim!

Brak komentarzy: