wtorek, 14 lutego 2012

Super Bowl, Snow Days i Walentynki.


W zeszłą niedzielę przeżyłam 'Super Bowl', które rzeczywiście jest tu traktowane niemal jak święto narodowe. Ja wyszłam na 'party' około 4. Było dobre jedzenie (w końcu!). Kelly Clarkson zaśpiewała hymn i gra się zaczęła ---> wszyscy zajęli się rozmowami i jedzeniem. W połowie meczu śpiewało LMFAO + Nicki Minaj + M.I.A + Madonna. Chciałabym wyglądać i ruszać się jak ona, kiedy będę miała przeszło 50 lat.. Chociaż podczas tego 'show' chyba trochę przesadziła, udając cheerleaderkę i śpiewając 'I'm sexy and I know it' ale nie mnie to oceniać.

W sobotę pojechałam do Springfield do Isabel z Hiszpanii. Najpierw poszłyśmy na zakupy i poszłyśmy do tej budki, co się wchodzi, pozuje i dostaje zdjęcie.. Ale inaczej sobie to wyobrażałam. Wsunęłyśmy 5 dolarów (!!!), myślałyśmy, jak zapozować, a tu nagle głos: 3... 2... 1... więc trochę nie wyszło. Potem wróciłyśmy do niej do domu, pograłyśmy w billard i przyszedł Jacob i Evan. 
O 10.30 wracałam do domu. W niedzielę rozmawiałam na skejpie, a wieczór spędziliśmy u Nathana. Wrociłam o 22.30 miejąc nadzieję, że w poniedziałek nie będziemy mieć szkoły i.. obudziłam się o 8.54 ze śniegiem za oknem! We wtorek też zostaliśmy w domu. Upiekłyśmy walentynkowe ciasteczka i korzystałyśmy ze śniegu (który już stopniał).

 aniołki
 <3
ładne!

bliźniaki!
W piątek mamy wolne, więc w tym tygodniu tylko dwa dni szkoły!
W czwartek idę do Emily, wracam w niedzielę wieczorem, a w sobotę znów do Isabel. W poniedziałek znowu do Springfield, ale z host rodziną. A w środę.. przeprowadzam się do Alex! No i w piątek jedziemy do St. Louis. 

Za kilka tygodni będę znać dokładną datę powrotu do Polski!


 lans POLAND
 fuj, kiwi ze skórką
 jeszcze z mojego chorowania
 pinky promise + super bowl
takie tam z zaskoczenia


Za trzy tygodnie Idaho z Emily, potem tydzień szkoły i Ferie Wiosenne, a 23. marca Jeff City z wymieńcami! Taaaak, spędzę z nimi moje siedemnaste urodziny. 

Brak komentarzy: